Kiedy bolą myśli
nie rób mi na złość
to niebezpieczne
przyciągam klątwy i czarne koty
mieszkam z kruczym mruczkiem
i czarownicą jestem
przeklęta
wcześniej obraziłam się na
świat
i wymyśliłam lepszy
nie widzi mnie z bliska
kiedy bolą myśli
Współczucie
uśmiechnij się
choćbyś miał być tylko porankiem
po którym zamiast południa przychodzi noc
to i tak wystarczy
by rozgrzać chwilę smutku
taki uśmiech
może komuś
otworzyć oczy
(bo kiedy nie widzi cię nikt
wiesz jak to jest być duchem
rozmawiasz z ptakami
przyklejonymi do chmur
twój monolog jest listem
bez znaczka i adresu
co przypomina
błagalną modłę)
Sen
„idziesz asfaltową drogą dnia
i nagle wchodzisz na łąkową ścieżkę nocy”
burza przegania mnie stamtąd
uciekam
widzę Twój dom Twoje podwórko
wszystkie zdarzenia
dzieją się naraz
młodość średni wiek i starość
pytałam Cię jak ludzie umierają
kiedyś kiedy jeszcze
byłaś
moją Babcią
Chwila
Jestem świecka i
samoduszolubna
Gdybym była aniołem
i nie miała na głowie
ciężaru głupot
ale aureolę
nie prosiłabym abym mogła
jeszcze trochę pobyć sama
Ale błagam
Małe zbawienie
Trudno jest się smucić
smutek boli
patrząc na płacz kogoś komu dajesz z siebie
wszystko
wszystko by nie płakał
wolisz pożegnać się z życiem
albo chociaż umrzeć
Bogu też żal patrzeć
ale nie zamyka oczu
pisze list
chowasz go do kieszeni
przeczytaj go
gdy czujesz niczym meteorolog
że zbliża się burza
przeczytaj go
zdmuchnij wiatrem chmurę
Niebo
Wyobrażam sobie że nie mam nic
nic
nawet nauki (tak wszechobecnej)
i patrzę na szarość
i nie widzę szarości
Opieram rękę o zwykły płat prawdy
między trawą a dalszą częścią trawy
i tęsknię.
Katarzyna Sienkiewicz - kl. III tk